poniedziałek, 5 kwietnia 2010

Falstart

Jednak święta trochę człowieka przymulają :)
Ospały, rozleniwiony... klikam w te klawiszki bez ładu i składu... No i się pomyliłem. Zrobiłem falstart.

Przepraszam bardzo. Wypoczywajcie dalej... A jutro będzie o ZASTRZYKACH :)



Acha i jeszcze coś... Dzisiaj "olewam" wszystko. Wy też? ;)

7 komentarzy:

  1. Nie ma za co przepraszać :D
    To dobrze, że dałeś znak , że odpoczywasz, aż do rozleniwienia ;)

    Ja sie troszku męczę w te święta. Już by mnie nosiło, na spacer (chociaż pogoda siąpiąca), czy na "chałupki" :).
    Alem uziemiona po artroskopii kolana i mus mi kuśtykać po domu, bu ;)

    T.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj... Biedactwo... Współczuję serdecznie. Żałuję i Ciebie i kolana i "aresztu domowego".
    Tym bardziej życzę dużo zdrowia i pozostaję z nadzieją, że wkrótce przestaniesz kuśtykać, otworzysz drzwi, a wiosna "buchnie" w Ciebie z całą mocą... (byle nie w kolano) :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry falstart nie jest zły:) A trochę lenistwa jeszcze nikomu nie zaszkodziło
    Po wczorajszym dyżurze dziś planuję nicnierobienie (czyli leżenie futrem do góry:D ) Pięknie mi słoneczko świeci i jakoś tak chce się żyć. Pozdrawiam wiosennie
    ruda_

    OdpowiedzUsuń
  4. A leżenie futrem do góry... Czyli dokładnie jak..? Zresztą nieważne... :D
    Głupoty mi jakieś do łba wpadają ;)

    Jakkolwiek byś nie leżała - uważaj na kitę... nie przygnieć, bo kita w gipsie to smutny widok :)
    Miłego nicnierobienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. :-)
    A o ZASZCZYKACH kiedy będzie? ;-P
    Leż se na pleckach ile wlezie, w końcu jutro już nie ma Świąt.
    nika

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki bardzo. Leżenie uskuteczniam, uważając na kitę. A jak ...wyobraźnia niech pracuje;)
    Życząc miłego dzionka macham Ci leniwie łapką (coby się nie upocić)
    ruda_

    OdpowiedzUsuń
  7. Crewmasterze, mniód mi na serce wlałeś :D, dziękuję.

    Wiosnę wczoraj wpuściłam oknem w dużej ilości fotonów (?) słonecznych i paszczę wystawiłam w celach soluxowych.
    Stwierdzam, że moje mieszkanie nie nadaje się do latania o kulach. Wszędzie trzeba boczkiem, bo wąsko. Kto tak to mieszkanie urządził i zagracił ? :D

    Mnie też zaciekawiło to leżenie futrem do góry... :] Słyszałam, że się leży wentylem, lub kołami w tym kierunku, ale futrem? ekhm :)

    T.

    OdpowiedzUsuń