środa, 26 stycznia 2011

Portret w puzzlach

"Bo, gdzie niezrozumienie, tam niebyt, wyrwa w obrazie, brakujące puzzle, czerń, pustka, frustracja."
 - akemi.

Wyrwany postem akemi do udziału w zabawie, stawiłem się z "lekkim" opóźnieniem.
Jako, że mądrości ludowe naszym skarbem są, powiedzonko "lepiej późno niż wcale", za dobrą monetę przyjąwszy, postanowiłem drastyczne kroki poczynić i wypełnić wyrwę w obrazie.
Oto nadszedł czas, by obnażyć kilka kawałków moich puzzli, których pewnie jeszcze nie znacie.
W tym blogowym striptizie pójdę jeszcze dalej... i pokażę moją prawdziwą, osobistą twarz...
Żegnaj słodka anonimowości...
Zwariowałem... ;)


 


























To wszystko.
Jestem zapewne ostatni na mecie łańcuszka i na mnie się urwie...
...i dobrze ;)

Na wypadek, gdybym się jednak mylił, zostawiam wolne "sloty" dla Szanownych Blogerów. Jeśli ktoś ma ochotę się uzewnętrznić - śmiało :)

1) .........................
2) .........................
3) .........................
4) .........................
5) .........................
6) .........................
7) .........................

14 komentarzy:

  1. Ua, chciałam napisać, że pod większością mogę się podpisać, ale mogę pod wszystkim:)
    Świetne puzzle.
    A tak przy okazji, skąd Ci się wziął ten cre(w)master ?xD
    Jak zobaczyłam pierwszy raz, to się uśmiałam, bo w zeszłym roku jak się pierwszy raz zetknęłam z tą nazwą to powiedziałam mojemu 11-letniemu bratu co to znaczy i on od wtedy używa tego słowa jako... wyzwiska:) I zamiast wrzeszczeć na drugiego jak się tłuką "ty głupku" to krzyczy "ty kremasterze" :)
    Nie wiem dlaczego uznał to za obraźliwe.

    OdpowiedzUsuń
  2. musculus cremaster(łac)-mięsień dźwigacz jądra...:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Łaa, Tyrolia, łaa ;-)))
    Ja na biegówkach bez kasku pomykam ;-P Wróć, staram się pomykać, bom początkująca :-P
    nika

    OdpowiedzUsuń
  4. Prawdziwy oryginał z tego CM.:)
    Cieszę się, że dotarł "do celu" mimo, że ostatni i wszyscy już
    zapomnieli o jaki łańcuszek chodzi.

    Ps. Nie znam nikogo kto lubiłby tego typu łańcuszki, ale dlaczego Ty akurat miałbyś mieć lepiej? ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. JOanna, widzę, że nie zrozumiałaś. Znam nazwę i jej znaczenie, można się domyślić, że właśnie z powodu znaczenia spodobała się bratu;)
    Chodzi mi o okoliczności w jakich ten pseudonim przyczepiono temu konkretnemu cre(w)master'owi.

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie znałam znaczenia:)

    JOanna dzięki:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Takie wirtualne te puzzle, a ile było radości przy układaniu :)

    Nika - to Ty jesteś szurośnieg ;) Druga Kowalczyk nam rośnie.

    Welatas - Cre(w)master, to mój pseudonim tu na blogu. Ma wiele znaczeń.
    Po pierwsze: każdy facet jest takim dźwigaczem jąder dosłownie. Po drugie: każdy z nas dźwiga swoje "jądra" również w alegorycznym sensie :) Bo we współczesnym świecie wcale nie łatwo jest być mężczyzną... To ciężar w sam raz do dźwigania, ale co Wy, kobiety o tym możecie wiedzieć? ;)
    Po trzecie: ratownik medyczny, to specyficzny dźwigacz jąder - cudzych.
    Na noszach, deskach ortopedycznych, na krzesełkach kardiologicznych, nosidełkach itp. Ktoś upadłych musi podnieść :)
    Po czwarte: w mojej obecnej firmie jeżdżę w karetce bez lekarza i zazwyczaj to ja "dowodzę" załogą. Czyli jestem taki Crew (załoga) Master (majster) ;)
    Ot i cała tajemnica.

    Ps. A w realu mam jeszcze bardziej odjechaną ksywę :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziękuję za wyjaśnienie- i to jakie- aż 4:) Liczyłam na jakąś historię z życia, ale widzę, że to Twoja radosna twórczość:)
    No pochwal się tą realną:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mogę... jestem tu in vitro...

    OdpowiedzUsuń
  10. Inkoguto :D

    Heh a do mnie te puzzle nie dotarły - i dobrze :D

    Jeżeli chodzi o spotkanie - szkolenie (najlepiej weekendowe) daj znać jak będzie jakieś w Twojej okolicy, może jeszcze parę osób by chciało :)
    A i pare rzeczy w okolicy chętnie obejrzę i obfotografuje ;)

    OdpowiedzUsuń