Nie można zobaczyć księgowego ludzika, ale uwierzcie, że on tam jest :)
Siedzi sobie przy małym, zabytkowym biureczku i skrobie w zakurzonej księdze. Ktoś odwiedzi bloga - "skrob", już ludzik małym piórkiem stawia kolejną kreseczkę. Ktoś napisze komentarz - "skrob", kółeczko pojawia się w odpowiedniej rubryce.
I tak bez chwili wytchnienia pracuje mały rachmistrz. Jeśli właśnie nie stawia kreseczek, to bierze wielką ekierkę i rysuje krzywe wykresy... A potem łapie w małą rączkę stare liczydło i stuk-stuk, sumuje wyniki.
Dzisiaj, w środku nocy, obudził mnie mały ludzik. Przyturlał suchą delicję z wbitą w środek okolicznościową świeczką, sypnął garstką kolorowego konfetti i z dumą wskazał w księdze okrągłą liczbę
100 000 odwiedzających.
Jeszcze chwilę pośpiewał "sto lat, sto lat", a potem... bezczelnie zażądał podwyżki :/* * *
Jeśli wierzyć blogowym statystykom, już sto tysięcy razy wsiadaliście do mojego ambuLANSU!Jedni tylko na chwilunię, dosłownie zerknęli do środka i natychmiast wysiedli z chorobą lokomocyjną, inni podróżowali dłużej, a niektórzy jadą do dziś i wysiąść nie mogą :) Widać dobrze Ich przypiąłem pasami do noszy... ;)
WSZYSTKIM za dotychczasową, wspólną podróż serdecznie dziękuję.
Czytelnikom spoza medycznej branży życzę, aby mój blogowy ambuLANS był jedyną karetką, do jakiej muszą/chcą wsiadać, zaś Koleżankom i Kolegom Medykom... wygodnych, ciepłych i bezpiecznych ambulansów - zawsze lśniących czystością i zaparkowanych na spokojnym, bezwyjazdowym dyżurze :)
Jeszcze raz WIELKIE DZIĘKI!
P.S. Ludzik odturlał delicję i ogłosił strajk... głodowy :)
18 komentarzy:
Gratuluję!
Sto lat sto lat! ;]
i kolejnych 100 000 odwiedzających ;)
jakbyś potrzebował nowego księgowego to ja się zgłaszam ;p co prawda 0 doświadczenia i studia w toku, ale zdzierać nie będę
PS czy ktoś mnie tu oduczy ciągłego dodawania czegoś 'o sobie'? ;)
Absarokee
Jeśli będziesz mi co noc turlać delicję, to czuj się zatrudniona... Delicja może być świeża ;)
a jaki smak Pan preferuje, szefie? ;]
może wiśniowe?
Absarokee
wow! gratulacje! oby jeszcze więcej odwiedzających i jeszcze więcej postów, które będą mogli czytać ;)
(nie żeby to oznaczało więcej ciekawych wyjazdów, których również życzę xD)
OOOOOOOOOOOOO!!!!!!!!! Gratulacje dla Ciebie i poparcie dla ludzika.Starjk, strajk, a co jemu też się nalezy, 100 000 kresek postawionych, ile to atramentu,ile razy w liczydełku, koraliczków przesunietych. Ja jestem z nim, a ty łasuchu z powodu delicji zdradzasz starego księgowego? Oj nie fajnie :):) Daj borockowi podwyżkę i ... niech następne 100 000 kresek potawi i ..... kup mu kalkulator :):) Szamanka
Gratuluję!
I oby do miliona :)
100 000 wydaje się na prawdę ogromną liczbą ludzi :)
odwiedzam regularnie i ciągle sprawdzam czy są nowe posty ;) na studiach takie ambulansowe historie sprawiają że można sobie pomyśleć - jak już skończę to też wsiądę do karetki i będzie tak fajnie jak opisano ;)
także czekam na wiecej :) i gratuluję poczytnego bloga :)
strepto
Nie chwaląc się, jam ci sie do tego też przyczyniła :). Od niedawna, ale regularnie. Archiwum już mam do połowy prze- czytane, trząśnięte, śmiane, płakane i zaczynam się obawiać, co to będzie, jak się skończy??? Tym bardziej, że na bieżąco historie w odcinkach. Depresja - jak nic.
Pozdrawiam! I proszę o wiecej i częściej.
Nada
Sto lat, sto lat, sto lat, sto lat niechaj żyje nam!!!!! Niech mu gwiazdka .... natchnie pióro ku dalszej uciesze czytających... Gratulacje !
Gratuluję :)
Czytam tego bloga już od jakiegoś czasu i cieszy mnie, że nowe wpisy pojawiają się tak często, oby tak dalej :)
Jestem na pierwszym roku położnictwa i kiedyś jeden z wykładowców (chirurg) chwalił się, że odebrał kiedyś poród :) a jak na te sprawy patrzą ratownicy medyczni? :)
Szanownemu Autorowi - powinszowania :)))
Bardzo ładna okazja do liczenia, bardzo.
Ps. Cre(w), czytuję regularnie, ino z bloga nr 2 :)
Ps. 2. Pozdrawiam ciepło!
Gratuluję!
Plurimos annos!
nika
gratsy Crew!
kolejnych rekordów! :)))
mer
Och, pozostaje mi tylko życzyć kolejnych 100 tys. ;]
Gratulejszyn
Tak trzymać
A nawet lepiej :)
101 568 :)
lutka
Kocham pana, panie Crew i Pana ambuLANS też :-)
Jeszcze raz wszystkim pięknie dziękuję. To naprawdę duża radośc dla mnie :)
Anonimie z dnia 19 stycznia 2012 22:19 - o podejściu ratowników-studentów do "ciemnych" spraw położnictwa pisałem w poście pt. Ginekolegium.
Anonimie (Anonimko - mam nadzieję) z dnia 22 stycznia 2012 07:26 - spłonąłem z zawstydzenia ;) i mój ambuLANS też :)
DZIĘKUJĘ i wracam do pracy!
Prześlij komentarz