czwartek, 24 maja 2012

Nie przepuści

Z dużym przymrużeniem oka ;)

* * *
Taki "licencjonowany" ochroniarz na ogromnych studenckich juwenaliach, to ma nudne życie. Jeśli los się do niego "letko" uśmiechnie, będzie stał tuż przy scenie. Koncertów sobie posłucha, pozaziera na roznegliżowane, narąbane małolaty, no i gazem popsika na lewo i prawo, niczym z gaśnicy pianowej. Zawsze to jakaś rozrywka, patrzeć jak oślepieni, zagazowani ludzie plują i charczą na przemian.
Jeśli jednak ochroniarz ma pecha, wówczas każą mu stać przy drzwiach do ambulatorium. I to jest prawdziwy ochroniarski dramat.
Zalatuje nudą jak oscypkiem na przełęczy. Małoletnich panienek praktycznie nie ma, a jeśli jakieś się pojawią, to albo nieprzytomne, albo chcą do toalety... A do toalety ochroniarz wpuścić nie może, bo wygódka w tym budynku wyłącznie dla burżujów - medyków.
Szef przykazał "nie wpuszczać", no to stoi i odgania.
Nuda, marazm i absolutny brak intelektualnej stymulacji. Jeszcze mu jakiś bezczelny medyk będzie zwracał uwagę, że pacjentów z krwotokiem, czy tam złamaniem nie chce wpuszczać. Było wyraźnie powiedziane: "Nie wpuszczać NIKOGO". Przyjdzie taki jeden z drugim, niby z obfitym krwotokiem do amb... amb... no kurna... do medyków, a potem myk i już w toalecie siedzi. Lisek chytrusek. A przecież do toalety tu nie można. Szef zabronił...
No to stoi ochroniarz w drzwiach i blokuje. Z tym, że teraz przepuszcza tych umorusanych krwią i z powykręcanymi giczołami. Dla świętego spokoju ich puszcza, żeby się medyczne małpy nie darły. W końcu on nie jest jakimś tam "gupkiem", żeby nie zrozumieć alibi.
I dalej nuda, tylko przyłazi coraz więcej tych powykrzywianych, okrwawionych i zagazowanych. Widać koledzy pod sceną mają zabawę, a tu? Lipa i do dupy z taką robotą na bramce przy klopie dla medyków.
Ledwie se ochroniarz poderwał panią sprzątaczkę, a tu znów przyleciał upierdliwiec w czerwonym wdzianku z odblaskami i mordę drze. A że pijanego, agresywnego się wpuszcza, a że z butelką po piwie lata po am... amb... no tam po sali, a że niebezpieczne narzędzie... Jakie kurna niebezpieczne narzędzie? Piwo???
Czerwony, świecący pajac! Jakby nie to, że ochroniarz sam na bramce i nie ma kolegów w pobliżu, to on... to oni już by pokazali tej medycznej c.pie, jak smakują pały uzbrojonych formacji ochronnych.
Ale kolegów brak, a łączność z bazą przerywa... Trzeba wysilić głęboko skrywany przed światem intelekt i sprostać wyzwaniu.
Nie wpuszczać NIKOGO z NIEBEZPIECZNYM NARZĘDZIEM? Proszę kurna bardzo!
Ochroniarz stoi murem w drzwiach, nie przepuści nikogusieńko z niebezpiecznym narzędziem!!! Nawet mysz z kastetem się nie przemknie...
"- I nie interesuje mnie, że ten ostry nóż jest w klatce piersiowej tego gostka. Albo gostek se to wyjmie i zostawi na bramce, albo kurna nie wpuszczę! Z kosą nie ma wjazdu i ch..j!!!"

9 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Hahahaha, kurczę felek, dooobre! 100/100.
nika

Mr_Unknown pisze...

Trochę jakby wulgarnie dziś? : )
Crew, brak czasu na nowe wpisy? Urlop wypoczynkowy? : ) Skąd ta długa przerwa? : )
Pozdrawiam,
Mr_

Stalowy pisze...

Bardzo dobry wpis. Bardzo.

Jestem ciekaw czy out of imagination, z pierwszej ręki, czy trochę z tego i trochę z tego :)

cre(w)master pisze...

Nika - :) 100/100 uratowanych z rąk ochroniarzy ;)

Mr_Unknown - Praca, praca, praca... A język "literacki" dobrany do specyfiki tej pracy ;)

Stalowy - Jak w każdej opowieści, ziarnko prawdy jest. Faktem również jest, że to właśnie "ochrona" takich imprez generuje nam co najmniej 60% ruchu w ambulatorium i karetkach. Przez 12 lat zabezpieczania juwenaliów się napatrzyłem na tych panów.
Ja pierdziu... dwanaście lat! Jak ten czas leci ;/

Mr_Unknown pisze...

Crew, chyba każda branża posługuje się tym, jakże literackim językiem... : )

granato pisze...

faktycznie, z przymrużeniem oka ;)
Biedni ci ochroniarze. I jeszcze później się stają tematem drwin :DDD

Anonimowy pisze...

Wspomnienia i jeszcze raz wspomnienia pamiętam jak ambulatorium było lekko przybrudzone moją krwią, bo ktoś ćwiczył przed BTLS-em ;)Pozdrawiam Bartek.
PS przez tego bloga to mnie z pracy zwolnią!

Anonimowy pisze...

Tej ale normalnie ja bym widział Poznańskie Juwenali i panów z "Ochrony":)

Pomysłowa pisze...

wychodzi na to, że ochroniarze tak skutecznie chronią wasze ambulatorium przed ofiarami, że powodują przyrost ich liczby... Einstein by lepiej nie wymyślił;)

Pozdrawiam;)