wtorek, 16 sierpnia 2011

Ratownicze cuda w telefonie cz.2

O tym, że nie każdy od razu wymiata w zawodzie ratownika medycznego wiedzą wszyscy, którzy kiedykolwiek popróbowali tego chleba. Doświadczenie przychodzi z czasem i poparte aktualną wiedzą procentuje mniejszą ilością pomyłek, niższym poziomem stresu, a także małym przebiegiem na trasie: pacjent - karetka.
Zanim jednak to nastąpi, każdy musi dostać za swoje i swoje przecierpieć. Nauka wszak kosztuje.
Ilości ratowniczych zdziwień i niespodzianek nie da się ująć w żadnej instrukcji pracy. To trzeba po prostu przetrwać pokonując kolejne przeciwności losu i wypełniając również te mniej atrakcyjne obowiązki.

Zdecydowanie mało atrakcyjnym obowiązkiem, z którym chwilowo muszę się szarpać jest... #*!@%##! dokumentacja medyczna.
Kupa papierów, małe kratki, wiele treści do uzupełnienia. A w karetce tłucze i wszystko podskakuje, pacjent drze ryja żądając natychmiastowej pomocy. Istna Sodomia i Gomoria :) Kiedy już wreszcie mogę pisać, okazuje się, że długopis nawalił albo papiery mi zalało deszczem (lub też dowolnym płynem pochodzenia organicznego), nie znam kodów schorzenia lub numeru wykonanej czynności medycznej, a po przyjeździe do stacji nie pamiętam parametrów, jakie leki podałem i ile tego poszło.
No co..? Nie każdy od razu wymiata wszystko na pamięć i z zamkniętymi oczyma ;)

Jako, że od dziecka miałem duszę racjonalizatora, postanowiłem usprawnić sobie pracę w aspekcie wypełniania papierów. Wiedziałem, że gdzieś musi istnieć programik, który pomoże takim "gapom" jak ja. Pogmerałem w zasobach sieci i proszę... JEST! Dokładnie taki jakiego potrzebuję!
Jeśli chcesz zobaczyć to cudo, kliknij "czytaj więcej" (na lewo i w dół). Jeśli natomiast nie interesują Cię takie gadżety (bo już dawno wymiatasz w ratownictwie, albo karetkę oglądasz tylko z perspektywy noszy), to faktycznie zajmij się czymś przyjemniejszym :)



EMS Tracker
To aplikacja genialna w swej prostocie. Służy do błyskawicznego rejestrowania czynności wykonanych przy pacjencie, minuta po minucie.
Zobaczmy co potrafi i czy będzie przydatna w czasie wirtualnego wyjazdu do chorego.

Grafika startowa aplikacji

- "P1 - wyjazd!" - krzyknął dyspozytor i rozpoczął drukowanie karty wyjazdowej.
Odpaliłem w telefonie aplikację EMS Tracker i w ułamku sekundy moim oczom ukazał się panel statusów zespołu wyjazdowego.

Panel statusów

Akurat tego dyspozytora nikt nie lubi ;) więc wolę na własną rękę monitorować wszystkie czasy i status wyjazdu. Wskazuję palcem pole "Zgłoszenie". Program głośnym piknięciem sygnalizuje mi, że wprowadził to zdarzenie do pamięci. Zgłoszenie przyszło o 14:48:48 w dniu 9 sierpnia 2011 roku.
W ten sposób mogę wprowadzać kolejne statusy np: o której byliśmy w gotowości, o której wyjechaliśmy ze stacji, ile czasu zajęła nam droga i dotarcie do pacjenta, jak długo pracowaliśmy na miejscu i kiedy ruszyliśmy do szpitala. Mogę też ustalić godzinę przekazania chorego w izbie przyjęć oraz godzinę powrotu karetki do stacji.
Początkowo wszystkie osiem pól, czy też pseudo-klawiszy opatrzone było angielskojęzycznymi nazwami statusów jednak szybciutko je sobie pozmieniałem wpisując rodzime wyrazy. Co ciekawsze, w każde z tych miejsc mogę wstawić dowolne słowo i dowolny status. Choćby "obiad", jeśli przyjdzie mi do głowy podczas dyżuru odnotować to arcyważne zdarzenie ;) Pełna dowolność edycji.

Trzasnąłem drzwiami karetki i jazda. Kierowca zawył sygnałami, a ja w tym czasie zerkam w kartę wyjazdową.
- Krzysztof Olaboga (skąd ja znam to nazwisko?) ból w klatce piersiowej.
Dla porządku wpiszę to do programu (będę potem wiedział kogo ratowałem). W końcu tyle mam do roboty podczas jazdy.
W każdej chwili mogę tu wpisać dowolną treść notatki. Zawsze zostanie uzupełniona datą i godziną wprowadzenia.

Wprowadzanie dowolnej treści

Dotarliśmy na miejsce. Szybkie "klik" w odpowiedni status i pędzimy do pacjenta.
- Dzień dobry. Pogotowie. Co to się dzieje niedobrego?
- Piecze w klatce piersiowej i ogólnie to kiepsko ze mną.
- Rozumiem... Panie Krzysztofie, pobadamy się trochę zgoda?
Korzystając z chwili, gdy kolega sprawdza ciśnienie, uruchamiam panel parametrów. Wprowadzę sobie wyniki i nic mi już nie umknie :)

Panel parametrów i stoper.

W kolejności mogę tu zapisać:
2) wartość ciśnienia,
3) tętno
4) lokalizacja tętna (na tętnicy promieniowej, szyjnej, ramiennej i grzbietowej DP - dorsalis pedis)
5) ilość oddechów na minutę
6) wartość saturacji
7) poziom glukozy
8) wartość temperatury ciała
Podczas pomiaru tętna pomocny może być stoper, który uruchamiam dotknięciem w pole oznaczone numerem 1). Co piętnaście sekund stoper emituje głośny sygnał. Teraz wystarczy pomnożyć wyliczone tętno przez cztery i wpisać wynik.
Dotykając w odpowiednie rubryczki wprowadzam poszczególne wartości. Każdorazowo program wyświetla dużą, wygodną klawiaturę numeryczną, dzięki czemu parametry mogę wpisywać nawet w jadącej po wybojach karetce.

Wygodna klawiatura numeryczna

Szybko wypełniłem wszystkie rubryki. Bardzo brakuje mi tu miejsca na inne ważne badania jak choćby skala Glasgow, osłuchiwanie klatki piersiowej, określenie miejsc ewentualnych obrażeń itp.
Wprowadziłem wyniki do pamięci, co zostało potwierdzone wyraźnym piknięciem. Program automatycznie dołączył datę i godzinę wykonania pomiarów. Gdybym zechciał ponownie zbadać pacjenta i wprowadzić dane, pojawią się one w zapisie po raz drugi, oczywiście z nową godziną.
Tymczasem nasz pacjent w parametrach wygląda tak:


Skończyliśmy badanie. Pacjent skarży się na dotkliwy ból w klatce piersiowej. W zapisie EKG widoczne jest wyraźne uniesienie odcinka ST w kilku odprowadzeniach. Nadszedł czas na decyzje terapeutyczne.
- Założymy panu wenflon i podamy leki, oczywiście konieczne jest przewiezienie pana do szpitala.
Na pierwszy ogień idzie aspiryna, zaraz za nią pędzi nitrogliceryna w sprayu. Ponieważ pacjent zgłasza silny ból podajemy też morfinę dożylnie, no i oczywiście tlen. Dodatkowo puścimy leniwie kroplówkę z soli fizjologicznej, żeby nam się wenflon nie wykrzepił.
Otwieram następny panel i jednym kliknięciem wprowadzam kolejno podawane leki. Wystarczy wskazać konkretną nazwę leku. Wszystkie zostaną wpisane wraz z czasem podania.

Panel leków (listę można przewijać)

Spis leków stworzyłem sam podczas nudnego dyżuru. Zajęło mi to kilkanaście minut. Gdyby jakiegoś specyfiku na mojej liście brakło, bardzo szybko mogę go dodać poprzez kliknięcie symbolu "+" na górnej belce.

Zapakowaliśmy chorego na nosze i hajda do karetki. Do szpitala mamy kilka minut drogi, pacjent zabezpieczony, mogę sobie teraz wpisać czynności, które wykonaliśmy podczas akcji.
Otwieram panel wykonanych działań i wskazuję poszczególne czynności.

Panel wykonanych działań (listę można przewijać)

Podobnie jak leki, przygotowałem wcześniej listę czynności, które są najczęściej wykonywane podczas wyjazdu. Do każdej dodałem numer klasyfikacji ICD-9, ponieważ ciągle mam problemy z zapamiętaniem tych wszystkich kodów. Tu również mogę dodawać do spisu kolejne czynności, jeśli pojawi się taka konieczność.

Szczęśliwie dotarliśmy do szpitala. Pielęgniarki przejęły pacjenta, a ja mogę w spokoju uzupełnić dokumentację.
Klikam ostatni panel zapisu, odczytuję potrzebne mi dane i wpisuję do tradycyjnej papierowej karty

Panel zapisu (listę można przewijać)

Cały zapis mogę wyświetlić w telefonie lub natychmiast przesłać do innego urządzenia za pomocą SMS lub pocztą e-mail.
Zapis naszej akcji wysłany mailem wygląda następująco:

sie 09, 2011 14:48:48 - Zgłoszenie
sie 09, 2011 14:49:09 - Gotowość
sie 09, 2011 14:50:13 - W drodze
sie 09, 2011 14:51:10 - Krzysztof Olaboga
sie 09, 2011 14:55:48 - Na miejscu
sie 09, 2011 14:55:59 - Przy pacjencie
sie 09, 2011 15:02:03 - Vitals:
- Systolic: 160
- Diastolic: 100
- Pulse: 105
- Location: Radial
- Resp. Rate: 26
- Oxygen Saturation: 93
- Blood Glucose: 91
- Body Temp.: 35.9˚C
sie 09, 2011 15:02:37 - bad fizykalne 89.7
sie 09, 2011 15:03:04 - ekg (12 odpr) 89.522
sie 09, 2011 15:03:12 - pomiar CTK 89.61
sie 09, 2011 15:03:16 - pomiar SpO2 89.602
sie 09, 2011 15:03:17 - pomiar glikemii ZAB50
sie 09, 2011 15:03:28 - tlenoterapia 93.964
sie 09, 2011 15:03:37 - cewnikowanie żył IV 38.93
sie 09, 2011 15:04:06 - infuzja/wstrz leków i subst terap 99.1
sie 09, 2011 15:04:21 - podaż leku p.o. 99.97
sie 09, 2011 15:05:12 - kwas asa 300 mg
sie 09, 2011 15:05:25 - nitrogliceryna aerozol
sie 09, 2011 15:05:28 - morfina 10 mg/ml
sie 09, 2011 15:05:30 - NaCl 0,9% 500 ml
sie 09, 2011 15:07:07 - Transport
sie 09, 2011 15:12:56 - Przekazanie
sie 09, 2011 15:20:10 - W stacji

==== EMS Tracker for iPhone ====

Ot i wszystko. Koniec akcji. Wracamy do stacji. Wirtualny pacjent został uratowany, a ja mam zapis tego działania i w spokoju mogę uzupełniać wszystkie papierzyska, które na mnie czekają na stole.

Podsumowanie:
EMS Tracker z całą pewnością można uznać za ciekawą i pomocną aplikację, zwłaszcza dla wszystkich świeżaków, zapominalskich lub przemęczonych pracą ratowników.
Prostota obsługi i niemal stuprocentowa możliwość edycji dodatkowo podnoszą walor użytkowy tego programu.
No i jeszcze jeden poważny atut. Aplikacja jest dostępna za darmo, a jej wielkość w MB tak znikoma, że każdy ratownik-posiadacz smartfona po prostu powinien ją mieć... Tak na wszelki wypadek ;)

Plusy:
+ prostota
+ szybka, intuicyjna obsługa
+ edycja list i możliwość dodawania nowych pozycji
+ możliwość przesyłania zapisu do innych urządzeń
+ cena 0 $
+ mała rzecz, a cieszy :)

Minusy:
- brak miejsca na istotne, dodatkowe badania
- mam pewne opory przed mazaniem zakrwawioną rękawiczką po ekranie własnego telefonu
- mimo wszystko ciągle trzeba przelać treść na papier...
 ...ale może kiedyś będziemy przekazywać pacjenta do szpitala razem z wiadomością SMS ;)

11 komentarzy:

anuszka pisze...

ciekawe rozwiązanie ;) pytanie za 100 pkt: dostępne tylko na iPhone'a? ;)

Grzegorz Nowak pisze...

Pomysł na aplikację ciekawy, choć ja akurat jeszcze zapamiętuję niezbędne dane ;-).

Z tego, co widzę, to do kompletu przydałyby się osobne rubryki na pełne dane pacjenta, żeby nie myśleć o tym, czy pacjent wziął dokumenty ze sobą, gdzie je ma, etc.

Do minusów dodałbym platformę (iphone), która w Polsce wciąż nie jest aż tak popularna.

BTW, Crew, w niedalekiej przyszłości być może będziesz miał w karetce tablety i będziesz mógł sobie wyklikiwać wszystko na bieżąco, włącznie z wydrukiem karty MCR w karetce. W Krakowie wciąż jest to wdrażane, ale że działa jak działa jeszcze, to część zespołów tablety z karetek powy...rzucała :-).

cre(w)master pisze...

Anuszka: odpowiedź za 1 pkt nie mam pojęcia, czy tylko na ogryzka. Wiele aplikacji jest dublowanych również na androida. Trzeba by to sprawdzić.

Grzegorz: Mamy tablety w karetkach, wszystkie wyłączone :)

Tuki pisze...

No prosze, potrzeba matka wynalazkow. Dopisz sobie te cyferki z ksiazki szyfrow do lekow/procedur i oszczedzisz sobie wertowanie ;)

Jaskółka pisze...

Kurcze, jak przydałaby mi się taka pomoc. Nie jestem z Waszej branży, ale też czasem potrzebuję takiej "syntezy" w jednym miejscu.Bardzo fajna poglądówka. Pozdrawiam medyków :)

cre(w)master pisze...

Tuki: Kody dopisane już na pierwszym dyżurze :) Życie stało się prostsze...

Jaskółko: Nie wiem z jakiej branży jesteś (lotnictwo?) ;), ale jestem pewien, że z każdej branży takie "pomocniczki" do telefonu można znaleźć.
Medycy pozdrawiają Jaskółki...
...i Tukany :)

Jaskółka pisze...

Dotknęło mnie znane przekleństwo: "Obyś cudze dzieci uczył" No i uczę. Te najstarsze "dzieci". I tu telefon tylko jako telefon :) Pozdrawiam "czerwone kurteczki" :))I Tukany, oczywiście :))))

Anonimowy pisze...

Ja bym sie zaklikal na smierc. :) Musze miec klawiature.

Piwosz

cre(w)master pisze...

Jaskółko:
Dla "najstarszych dzieci" oraz ich Nauczycieli widziałem świetne plany zajęć i organizery do telefonów (no i cały ogromny dział aplikacji pod nazwą Edukacja) :)

Piwosz: Witaj :)
Też początkowo byłem przerażony ekranem dotykowym, ale akurat ten programik pozwala wszystko wprowadzić pojedynczym dotknięciem.
Tak, czy inaczej ja też wolę klawiaturę. Bloga w telefonie raczej nie napiszę ;)

Jaskółka pisze...

No dzięki, ale ja tu raczej tak tradycyjnie, bo tak moja intuicja wybrała :)Też wolę klawiaturę i co by nie było...komputer mam dosyć dobrze opanowany, natomiast cudeńka techniki, dopóki dosłownie nie "przepalcuję" wkurzają mnie. Ach ten brak czasu, a ja chciałabym już, NATYCHMIAST!!!!!..... natychmiast (to już szeptem) :)

cre(w)master pisze...

Jaskółko: czyli Ty, idąc za głosem intuicji, wpisujesz analogowo uwagi do dzienniczków Twoich wychowanków? ;)
No i dobrze... Tradycja w narodzie nie zginie :)