Zanim nastąpił upragniony weekend, na finiszu zdążyłem wyczerpać skalę Wulgary i teraz jestem jałowy jak kleszczyki chirurgiczne Kochera przed operacją.
W przyszłym tygodniu rozpoczynam kolejny maraton. Tym razem szkoleniowy, ale póki co...
MAM DWA DNI WOLNE! :)
Do zobaczenia (przeczytania) w poniedziałek.
P.S. Moje ratownicze obowiązki w nadchodzącym tygodniu przejmie Spoko Stefa ;)
(jak ona w tych majtkach po śniegu będzie latać?)
4 komentarze:
To odpoczywaj i ładuj akumulator ;)
Miłego odpoczynku!
Miłego weekendu ja też życzę!
Nom, używaj łykentu ;-)
nika
Prześlij komentarz