sobota, 13 marca 2010

Breath

Niniejszym zakończyłem tygodniowy maraton dyżurów i powoli osiągam dziesięć punktów w skali dorozadowolenia :)
Zanim nastąpił upragniony weekend, na finiszu zdążyłem wyczerpać skalę Wulgary i teraz jestem jałowy jak kleszczyki chirurgiczne Kochera przed operacją.
W przyszłym tygodniu rozpoczynam kolejny maraton. Tym razem szkoleniowy, ale póki co...

MAM DWA DNI WOLNE! :)

Do zobaczenia (przeczytania) w poniedziałek.

P.S. Moje ratownicze obowiązki w nadchodzącym tygodniu przejmie Spoko Stefa ;)
(jak ona w tych majtkach po śniegu będzie latać?)

4 komentarze:

doro pisze...

To odpoczywaj i ładuj akumulator ;)

Anek pisze...

Miłego odpoczynku!

Muscat pisze...

Miłego weekendu ja też życzę!

Anonimowy pisze...

Nom, używaj łykentu ;-)
nika